W dniu 24 czerwca br. odbyło się, online, posiedzenie plenarne Komitetu Prognoz „Polska 2000 Plus” PAN. Przedmiotem obrad była przyszłość demokracji, a wprowadzenia do dyskusji dokonał prof. dr hab. Andrzej Szahaj. Jego wypowiedź koncentrowała się na trzech podstawowych problemach mających wpływ na przyszłość demokracji. Są to:

  1. Nieliberalna demokracja (m.in problem reprezentacji mniejszości oraz tworzenie mechanizmów demokracji służących jedynie jako fasada dla utrzymania władzy).
  2. Niedemokratyczny kapitalizm (rozwój technokratycznych, ponadnarodowych podmiotów gospodarczych mających rosnący wpływ na uwarunkowania społeczne; wzrost mediokracji; wzrost plutokracji; itp.).
  3. Wpływ internetu na demokrację.

Dyskusję zdominowała trzecia z wymienionych grup problemów. Wpływ Internetu na demokrację trudno jest jednoznacznie ocenić. Z jednej strony narzędzie to powinno przyczyniać się do rozwoju demokracji poprzez umożliwienie większego dostępu do informacji i tym samym możliwość pełniejszego spojrzenia na poruszane zagadnienie. Z drugiej strony obserwuje się, że to zwiększenie doprowadziło do ograniczenia możliwość debaty. Wynika ono z szeregu ograniczeń jakie wynikły z praktyki funkcjonowania w Internecie, m.in. z:

- jakości informacji (wiele informacji nie zawiera wartości dodanej; często informacja ma charakter skrótowy, zbyt bardzo upraszczający dane zagadnienie, co powoduje trudność w jej rzetelnej ocenie; pojawienie się botów i trolli wpływających na kreowanie opinii publicznej, powszechne występowanie fake newsów i niemożność ich oddzielenia od prawdziwych informacji.

- przemian społecznych (spadek przekonania jednostek w możliwość wpływu na kierunek zachodzących zmian; występowanie baniek informacyjnych poprzez grupowanie się ludzi w skupiska o podobnych poglądach i tym samym ograniczanie się na poglądy odmienne niż własne; upadek wiary w ekspertów – nie liczy się informacja oparta na faktach, lecz na emocjach).

Demokracja we współczesnym, medialnym wykonaniu odchodzi od rzeczowej debaty na rzecz spektaklu opierającego się na emocjach, a nie na faktach. O wygranej nie decydują dane statystyczne, czy też programy polityczne, ale wrażenia jakie odbiorcy wynoszą. Ten trend był już obserwowany wcześniej, ale upowszechnienie się Internetu znacząco go pogłębiło, co pośrednio przyczynia się do rozwoju  populizmu. Efektem jest demokracja jarmarczna, w której liczy się poklask i identyfikacja z grupą (obozem politycznym), a nie wiedza i przekaz merytoryczny.

Czwartym problemem wynikającym pośrednio ze wszystkich trzech wcześniej wymienionych jest zachowanie równowagi pomiędzy prawami i obowiązkami. W dyskursie publicznym nadmiernie rozbudowano problematykę praw, co prowadzi do wzrostu oczekiwań społecznych. Brak przekazu na temat obowiązków i odpowiedzialności jednostek za społeczeństwo powoduje brak refleksji na temat możliwości spełnienia nadmiernie rozbudowanych oczekiwań oraz na temat wkładu jednostki w rozwój społeczeństwa i tym samym w zapewnienie demokracji.

W oparciu o tak przedstawione problemy można podjąć dyskusję na temat przyszłości demokracji. Ze względu na dużą liczbę zmiennych i wysoką dynamikę przemian społecznych można pokazać jedynie bardzo ogólne kierunki przyszłych zmian.

Na wstępie rozważań na temat możliwych scenariuszy zmian, warto podkreślić, że demokracja, jako XIX-wieczne rozwiązanie, jest ściśle powiązana z państwem i w warunkach oderwania od niego trudno jej będzie funkcjonować. Z tego powodu ważną przesłanką dla przyszłego kierunku rozwoju demokracji jest dbałość o rozwój państwa i utrzymanie jego zdolności do sprawowania władzy, co jest szczególnie istotne w dobie globalizacji. Biorąc pod uwagę, że coraz częściej wiodącą rolę w rozwoju globalizacji przejmują korporacje, w których dominuje technokratyczne podejście, spełnienie warunku o utrzymaniu roli państwa jawi się jako bardzo trudne wyzwanie.

 Jednocześnie, na poziomie państwa zauważa się rosnącą atrakcyjność miękkiego totalitaryzmu, często nazywanego autorytarnym dewelopmentalizmem. Umożliwia on szybsze podejmowanie decyzji, ponieważ władza w mniejszym stopniu musi się liczyć ze społeczeństwem. W dobie globalizacji ma to duże znaczenie i umożliwia nie tylko uzyskanie chwilowej przewagi, ale również osiągnięcie długookresowych korzyści. Upowszechnienie się takiego trendu może oznaczać spadek zainteresowania demokracją lub tworzenie rozwiązań fasadowych.

Prognozy w zakresie oddziaływania wyżej wymienionych czynników wskazują na większe prawdopodobieństwo wystąpienia pesymistycznych scenariuszy rozwoju demokracji, tj. jej ograniczenia lub wypaczenia. Świadczą o tym procesy globalizacji, trendy polityczne (rozwój populizmu), społeczne (spadek zainteresowania dobrem wspólnym) oraz gospodarcze (rozwój technokratycznego kapitalizmu). Optymistyczna wizja wciąż jest możliwa, tzn. istnieją szanse na wystąpienie obywatelskiego przebudzenia, które skłoniłoby społeczeństwa do większego zaangażowania się na rzecz wspólnoty. Najbardziej prawdopodobnym warunkiem zaistnienia takiego przebudzenia jest wystąpienie kryzysu, którego skala byłaby wystarczająco duża aby spowodować masową zmianę postaw, a jednocześnie nie naruszyłaby fundamentów społeczeństw. W przypadku scenariusza optymistycznego, obywatelskiemu przebudzeniu musiałoby towarzyszyć zwiększenie uprawnień państwa w zakresie kontroli nad rynkiem.

Trendy globalne skłaniają również do rozważenia scenariusza pośredniego, tj. z jednej strony zwiększania demokracji na poziomie lokalnym, a z drugiej jej spadku na poziomie państwowym i międzynarodowym. Współgranie takich dwóch systemów jest możliwe, ale wymagałoby istnienia szeregu stref buforowych.

Spotkania nie można jednoznacznie podsumować. Przyszłość demokracji jest uzależniona od zbyt wielu czynników, których zmienność jest zbyt duża aby wskazać przyszły kierunek zmian. Z dużym prawdopodobieństwem, zbliżonym do pewności można jedynie przyjąć, że demokracja będzie musiała ewoluować ponieważ narzędzia jakimi się posługuje powoli stają się nieadekwatne do istniejących i przewidywanych uwarunkowań.